en_GBpl_PL
en_GBpl_PL

Skuteczne leczenie uzależnienia – walka z objawami czy przyczyną?

Wszędzie wokół słychać, że uzależnienie to choroba. Wiele osób, także specjalistów, dalej uważa, że najpierw trzeba zająć się uzależnieniem, a dopiero potem resztą problemów. 

Na pierwszym spotkaniu często zdarza mi się słyszeć od pacjentów:

„chodziłem na spotkania AA, ale jedyne co było ważne to czy piłem, kiedy i ile. A ja nie rozumiem jak to się stało, że przez pięć lat udawało mi się nie pić, a potem znów się zaczęło”

„Wpadłam w pułapkę koła depresja-uzależnienie, z którego nie mogę się wydostać. Relacja, na którą liczyłam nie wypaliła, wiem, że to śmieszne, żeby się załamywać z takiego powodu”

„zapisałam się na wizytę do psychoterapeuty, ale przez połowę rozmowy słyszałam tylko, że najpierw muszę się zająć swoim uzależnieniem. Czy to naprawdę można tak rozdzielić? Najpierw jedno potem drugie?”

Przyznaję, że kiedyś myślałam podobnie. Do czasu… aż poznałam Bożenę Maciek Haściło* i jej psychodynamiczne rozumienie i podejście do leczenia osób uzależnionych, oparte na teorii więzi.

Według tego podejścia objaw uzależnienia jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej, a próba zlikwidowania go, nawet jeśli skuteczna, nie zlikwiduje źródła jego powstawania. Objaw wróci, pojawi się inny, albo człowiek zgodzi się na życie w cierpieniu. Dlatego pacjentom tak ciężko jest zacząć od abstynencji. Kiedy słyszą, że aby podjąć terapię muszą być całkowicie czyści, to albo w ogóle nie podejmują leczenia, albo szybko z niego rezygnują. 

Głównym obciążeniem dla osób uzależnionych są relacje międzyludzkie. Te trudności powstały w dzieciństwie, w kontakcie z pierwszymi opiekunami, którzy nie byli w stanie opiekować się nimi w sposób pozwalający na radzenie sobie z emocjami. Osoby uzależnione w większości doznały traum, o mniejszym lub większym nasileniu. Mówimy o traumach „braku”, czyli zaniedbania lub opuszczenia, lub „nadmiaru”, czyli np. przemocy fizycznej, nadużyciach. Dlatego nie umieją w dobry dla siebie sposób przeżywać uczuć. Musiaływ różny sposób wycofywać się, żeby chronić siebie i móc przeżyć w relacjach z ludźmi. W jakimś momencie sięgnęłypo substancję (np. alkohol, narkotyki) lub czynność (np. hazard, gry komputerowe, zakupy) i poczuły, że to daje ulgę i spokój, któregonie dają ludzie. Pierwotną funkcją sięgania po substancję lub czynność jest potrzeba ukojenia, rozładowania napięcia. Intencją osoby, która to robi jest potrzeba samoleczenia. Substancja lub czynność uzależniająca jest najbardziej dostępną formą radzenia sobie z trudnością i pełni rolę uspokajającą.

Philip Flores** pisze, że przywiązanie osoby do substancji lub czynności jest tak silne, ponieważ jest ona niezawodna i łatwiejsza do kontroli niż niepewny i nieprzewidywalny kontakt z drugą osobą. Uzależnienie służy łagodzeniu i pomniejszaniu samotności, bólu i cierpienia, a także (złudnemu) poczuciu naprawienia zranionego, osłabionego „Ja”.

Dlatego, to co pomaga pacjentom, to uczenie się bezpiecznego budowania relacji. Może to nastąpić zarówno w grupie terapeutycznej, jak i w kontakcie indywidualnym. Dzięki temu pacjent zaczyna lepiej rozumieć siebie, i to, że przyczyną cierpienia są urazy więzi i lęk przed relacją. Kiedy podejmuje próbę budowy więzi z innymi ludźmi, wtedy zaczyna się zdrowienie.

Dopiero doświadczenie bliskości z drugim człowiekiem, bycia przyjętym i zaakceptowanym, może skutkować samodzielną decyzją pacjenta o ograniczeniu, bądź nawet całkowitej abstynencji. Dzięki poczuciu bezpiecznej zależności, potrafi on zrezygnować z zaufania do substancji, na rzecz zaufania drugiemu człowiekowi. Czasami po raz pierwszy w życiu.


1 marca 2019

tekst: Barbara Sławik zdjęcie: pinska



* Bożena Maciek-Haściło – psycholog, certyfikowany psychoterapeuta PTP, superwizor psychoterapii uzależnień. Pracuje w zespole Laboratorium Psychoedukacji, prowadzi zajęcia w szkole psychoterapii uzależnień Care Brok, kieruje Poradnią Leczenia Uzależnień i Współuzależnienia w Śremie

** Philip Flores – autor książki „Addiction as an Attachment Disorder”

[fblike]
secretcats.pl - tworzenie stron internetowych